Biella to niewielka miejscowość w północno-zachodniej części Włoch. Znajduje się około 100km na zachód od Mediolanu. Architektonicznie dominują raczej starsze budynki i wąskie uliczki (jak to we Włoszech). Dookoła miasta rozpościera się piękny widok na Alpy.
Ciężko jest coś więcej opisać o życiu w mieście, ponieważ wyczynem było spotkać ludzi na ulicach i znaleźć wieczorem otwarty lokal. Większość miejsc, gdzie można było kogoś zobaczyć lub załapać się na jakieś wydarzenie (np. zawody Kick Boxingu) były czynne między piątkiem a niedzielą.Co ciekawe po jednorazowej wizycie w takim miejscu miałem wrażenie, że znam połowę ludzi, których mijało się na ulicach, jeśli już się tam znaleźli. Także albo wszyscy powyjeżdżali na wakacje, albo wszyscy wracają do miasta tylko w okolicach weekendu, albo to miasto po prostu nie grzeszy zaludnieniem.
Spis treści
Najlepszy nocny lokal
Jednym z najdłużej czynnych lokali jaki można było napotkać (i chyba również jednym z najbardziej obleganych) była lodziarnia. I co jak co, ale muszę przyznać, że jadłem tam najlepsze lody jakie do tej pory miałem okazję spróbować! Jeśli już ktoś chciałby odwiedzić to miasto to chyba tylko przejazdem i po to aby odwiedzić ową lodziarnię (www.facebook.com/GelatoMag.Biella).
Metrowa pizza
Oczywiście nie mogłem sobie odmówić spróbowania pizzy i na szczęście się nie zawiodłem. Tym razem udało nam się wybrać na metrową pizzę prosto z pieca opalanego drewnem. Na szczęście pizza była prostokątna (co widać na fotkach), bo chyba z taką średnicą byśmy nie podołali. No i na podsumowanie gastronomicznym doznań nieodłącznym elementem było winno, którego też zakosztowałem słuszne ilości i złego słowa o nim powiedzieć nie mogę. Jeśli ktoś chciałby zaliczyć kulinarne wakacje to myślę, że Włochy są dobrym miejscem, aby jeść, pić, jeść, pić itd.
Z wizytą w Sirmione
Sirmione! Wisienka na torcie całego wyjazdu, która niestety była tylko przystankiem w drodze powrotnej do domu. Mekka niemieckiej turystyki (zapewne jedna z wielu). Zdarzało się spotkać jeszcze belgijskie i holenderskie rejestracje i to byłaby pierwsza trójka, która tymczasowo zaludniała tą miejscowość lub przynajmniej część, w której się zatrzymaliśmy. A co o samym mieście? Jest piękne! Położone na półwyspie nad jeziorem Garda z widniejącymi w tle górami. W środku miasta znajdują się urokliwe średniowieczne budowle, małe sklepiki z pamiątkami, restauracje i przytulne knajpki. Jeśli komuś nie przeszkadzają ludzie rozlewający się po ulicach, trawnikach, kamieniach i plażach, to jest to miejsce na pewno warte odwiedzenia może nawet na kilka dni.
Zdjęcia i relacje z podróży !
Komentarz
Jezioro Garda jest przepiękne, zresztą całe Włochy są niesamowite! My odwiedziliśmy kilka miejscowości na Gardą i do gustu przypadła nam w szczególności północna strona jeziora, która otoczona jest majestatycznymi górami. Im dalej na południe góry stopniowo obniżają się i krajobraz się zmienia. Nasze serca skradły przede wszystkim takie miasteczka jak Limone sul Garda i Torbole 🙂 Polecamy!