Barletta, czyli miasto Kolosa zamieszkałego nad samym obcasem. Bardzo spodobał mi się opis miasta jako najstarszego i najważniejszego w regionie Apulia, ale za to najmniej atrakcyjnego turystycznie. Być może nawet coś w tym jest.
Choć w Barlettcie ładnie i smacznie, to faktycznie w mieście Kolosa nie ma zbyt wiele do robienia i oglądania. Oczywiście można jeść pizze, makarony i pić codziennie wino, ale we Włoszech o takie atrakcje raczej nie trudno.
Spis treści
Kilka słów o Barletcie
Samo miasto jest położone na wschodnim wybrzeżu i rozciąga się wzdłuż Morza Adriatyckiego. Zamieszkane przez około 95 tysięcy osób. Nie wiem na ile ta wartość jest aktualna, ponieważ w południowej części Włoch wyraźnie zwiększył się napływ imigrantów. Sami Włosi raczej nie są z tego faktu zbytnio uradowani i nie zaleca się pozostawiania czegokolwiek cennego w samochodach. O samej Barlettcie w sieci nie znajdziemy zbyt wielu informacji, ale jak już ktoś wspomniał, nie jest to jakieś szczególnie atrakcyjne miasto.
Historia Barletty
W starożytności nosiło nazwę Barduli i kilkukrotnie stanowiło arenę walk. W XVI w. zasłynęło, podczas walk francusko-włoskich, z tzw. Disfida di Barletta (Wyzwanie Barletty), w wyniku którego doszło do starcia pomiędzy 13 rycerzami francuskimi oraz 13 włoskimi wojakami. Wynik spotkania okazał się zwycięski dla Włoch, na skutek czego miasto przez następne stulecia było symbolem rycerskiego ducha.
“Barletta, miasto Kolosa”
Symbolem i główną atrakcją miasta pozostaje jednak „Kolos z Barletty”, stąd też na wstępie określiłem je jako “Barletta, miasto Kolosa”. Ogromny posąg wykonany z brązu, mierzący ponad 5 metrów wysokości. Jego powstanie szacuje się na IV-VI wiek. Przedstawia jednego ze wschodnio-rzymskich cesarzy, jednak do tej pory nie wiadomo którego.
Będąc w mieście warto zajrzeć również do katedry ( Cathedral of Santa Maria Maggiore ), zamku wybudowanego w X wieku przez Normanów oraz bazyliki (Basilica of San Sepolcro ), która niegdyś była siedzibą Rycerzy Maltańskich.
Na wieczór miasto ma do zaoferowania masę knajpek z pysznym jedzeniem, no i oczywiście zacnymi trunkami. O dziwo jest tu także sporo młodych ludzi, także nie powinniśmy czuć się osamotnieni przemierzając włoskie uliczki.
Dzięki M.® za pomoc i wspólne podbicie Barletty miasta Kolosa! 😉
Komentarze
Włochy to moje kolejne marzenie podróżnicze, zbieram informacje co warto zobaczyć 🙂 sprawdzam loty, zbieram gotówkę ;P
Na szczęście jest dużo ciekawych połączeń i to w coraz lepszych cenach! Trzymam kciuki, choć zapewne gdziekolwiek nie ruszysz będzie pięknie i smacznie 😉