Ciężko uwierzyć, że już kolejny rok za nami, a ja jeszcze mam małe zaległości z materiałami z roku 2017. Skupmy się jednak na 2018! Choć nie było w planach spektakularnych podróży, to jednak takowe się odbyły czyniąc ten rok rekordowym!
Spis treści
blog podróżniczy
Siedząc na kanapie i pisząc ten post, aż nie ogarniam, że widziałem w ciągu tego jednego roku tyle niesamowitych miejsc. Właściwie, to dopiero oglądając zdjęcia przypominam sobie o niektórych z nich. Choć niektóre podróże odbyły się przysłowiowym “rzutem na taśmę”, gdyż nie miałem pojawić się w niektórych krajach, to tym bardziej się cieszę, że szczęśliwym zbiegiem okoliczności wylądowałem w tych wszystkich destynacjach. A teraz przejdźmy do konkretów.
Ogólne cyferki podróżnicze:
- 4 kontynenty
- 12 krajów w tym 4 nowe !
- 23 miejsca w których spędziłem kilka dni (w tym aż 7 w USA)
- 200 dni spędzonych z dala od domu
W powietrzu:
- 26 lotów
- 87,933 km – ponad 2 razy okrążyłem Ziemię
- 124 godziny spędzone w samolocie (nie licząc wszystkich opóźnień jakie zaliczyłem), co w sumie daje ponad 5 dni !
- Rekordowy rozstrzał geograficzny od zachodniego wybrzeża USA, aż po Japonię
Jednak numerem jeden lotniczych przygód była podróż do Kanady, gdzie wchodząc na pokład stewardessy zamieniały bilety z miejscami na inne, co skutkowało tym, że dostałem bilet Pana Williama z Kanady, który nie leciał tym lotem, a mnie oficjalnie nie było na liście pasażerów. Skutkowało to godzinnym opóźnieniem całego lotu, bo takich zamian było kilka, choć tylko moja wiązała się ze zmianą “osobowości”. Finalnie do Kanady doleciałem, choć mając po drodze przesiadkę nie było wiadome, czy będę brany pod uwagę na drugim locie i czy leci ze mną mój bagaż. Odnośnie stewardess miała być złożona na nie skarga, przez pracownika lotniska, który sprzątał po nich to całe zamieszanie. A największym problemem było to, że gdyby wydarzyło się coś niedobrego podczas lotu, to nikt nie miałby o mnie żadnej informacji 🙂 Ot taka lotnicza przygoda!
W samochodzie:
Tym razem wyjątkowo przygody lądowe muszę podzielić na dwa kontynenty.
Europa
- Jak widać w tym roku królowała Europa zachodnia.
- Tym razem przejechałem raptem 13 000 km (prawie 2 razy mniej niż rok temu)
- Kilka dobrych dni spędzonych za kierownicą
Numerem jeden pozostanie dla mnie Francja i alpejskie klimaty w miastach Albertville oraz Chamonix. Polecam gorąco, jeśli kochacie góry i chcielibyście wyskoczyć w jakieś ładne miejsce. Do tego francuskie wino, gorąca czekolada …zresztą możecie spojrzeć na fotki na wpisach o tych miastach 😉
USA zachodnie wybrzeże
Co prawda w porównaniu do Europy nie wygląda to może jakoś spektakularnie, ale…
- 5 dni zwiedzania
- Ponad 1100 kilometrów (Indian Wells – Las Vegas – San Diego – Los Angeles)
- Najmilej wspominam San Diego, które okazało się idealnym miejscem do relaksu, za to trochę rozczarowało mnie Las Vegas, a dlaczego o tym możecie przeczytać we wpisie o Vegas
USA wschodnie wybrzeże
Wschodnie wybrzeże owocowało w nieco więcej odwiedzonych, a raczej zwiedzonych miejsc, ale i czasu było dużo więcej:
- 2 tygodnie podróży
- 4 odwiedzone miasta: Boston, Nowy Jork, Filadelfia, Waszyngton
- 1500 km pokonanych autobusami
Najwięcej skrajnych uczuć (od zachwytu po lekki wstręt) zafundował nam Nowy Jork, a najbardziej przyjaznym miastem okazał się Waszyngton. Wszystkie wpisy jednak dopiero przed Nami 🙂
Przyznam szczerze, że nie zapowiadało się, abym mógł zobaczyć, aż tyle cudownych miejsc, a do niektórych miałem nawet nie dolecieć. Jednak nigdy nie wiadomo jaki los nas czeka, tak więc w tym roku jestem mu niezmiernie wdzięczny. Spełniłem swój amerykański sen oraz odwiedziłem upragnioną Japonię, a na deser Chiny. Choć w Azji wszystkie miejsca ledwo zdążyłem przebiec, to jednak warto było się tam znaleźć i miło je wspominam.
Na blogu:
- Pojawiło się 30 wpisów (przyznaję, że myślałem, iż jest ich sporo więcej)
- 1180 zdjęć i grafik
- Najchętniej klikane treści w Google to: “Wenecja ciekawostki”, “Skagen Dania” oraz “Kluż Napoka”. Wszystkie te miejsca polecam z ręką na sercu 🙂
Dziękuję wszystkim, którzy tu zaglądają! Fajnie mieć z Wami kontakt i dzielić się swoimi przemyśleniami na przeróżne tematy. Ciężko będzie przebić ten rok, ale kto wie! Oby 2019 rok był równie dobry co poprzedni.
A teraz klasycznie zapraszam Was, na krótki przegląd zeszłorocznych zdjęć znalezionych na telefonie 🙂
Komentarze
Świetne podsumowanie roku! 🙂 Ile się działo, to głowa mała 🙂
Haha dzięki śliczne! Sam nie mogę w to uwierzyć, że tyle miejsc w ciągu jednego roku 😉
Jeszcze kawałek i dojechałbyś do Szkocji 🙂 Polecam wpaść następnym razem 🙂
Bardzo chętnie! Szkocja to mój pierwszy samodzielny wypad 😉