Tajwan, to państwo nieuznawane przez większość krajów na świecie. W tym również Polskę! Zatem wyjeżdżając tam, lądujemy tak naprawdę w kraju, którego “nie ma”. Chyba wystarczająco magiczny powód, aby tam się wybrać! Wyspa położona u wybrzeża Chin pomiędzy Morzem Wschodniochińskim, Południowochińskim oraz Filipińskim, które wchodzą w skład Oceanu Spokojnego. Zatem co warto wiedzieć przed wyjazdem?
Spis treści
Wiza i przelot
– Wizy na szczęście dość niedawno zostały zniesione “Od dnia 11 stycznia 2011 r. obywatele polscy zwolnieni zostali (na zasadzie wzajemności) z obowiązku wizowego na pobyty na Tajwanie nie przekraczające 90 dni, wymagany jest jednak paszport ważny min. 6 miesięcy w momencie wjazdu.” Po przylocie dostajemy pieczątkę wjazdową na Tajwan i możemy cieszyć się przygodą!
– Najtańsze połączenia jakie udało mi się znaleźć na przełomie listopada/grudnia to trasa:
Warszawa – Pekin – Tajpej za 1600zł w dwie strony
Strefa czasowa
– W stosunku do Polski latem czas przesunięty jest o 6 godzin do przodu, a zimą o 7 godzin (GMT +8).
– W oficjalnym kalendarzu lata liczone są od momentu proklamowania Republiki Chińskiej w 1911 r. Tym samym rok 1912 był rokiem pierwszym, rok 2011 był rokiem setnym, a rok 2017 jest rokiem 106. Jednocześnie używa się kalendarza gregoriańskiego.
Pogoda
– Na przełomie listopada/grudnia temperatury wahały się od 15 do niemalże 30 stopni. Klimat jest jednak wyspiarski, więc mamy sporo chmur i wiatru. Z jednej strony jest to idealna pogoda na zwiedzanie zwłaszcza z plecakiem. Z drugiej strony, jeśli ktoś liczy na smażenie się na słońcu, to może się trochę rozczarować.
– Przez miesiąc pobytu na Tajwanie zdarzyły się przelotne opady. Pod koniec jednak trafiłem na 3 doby, kiedy non stop padał deszcz. Gdy przyjdzie monsun to nie ma przebacz. Choćby zapowiadali Wam na wyjazd cudowną pogodę, to i tak zabierzcie koniecznie dobrą kurtkę przeciwdeszczową i zestaw ubrań na przebranie. Co prawda można wszystko kupić na miejscu, ale przyznam, że nie zawsze taniej. Jeśli będziecie tam w okresie letnim, to dla odmiany mogą nawiedzać Was tajfuny.
– Góry. Przez środek Tajwanu przebiegają piękne góry, a także rozsiane na nich parki narodowe. Miejsca bajeczne i zdecydowanie warte odwiedzenia. Tam niestety wilgotność i niskie temperatury są dużo bardziej odczuwalne. Odwiedzając na przykład Alishan Park nie obyło się bez zakładania polaru i kurtki.
– Tajwańczycy przy 20 stopniach chodzą w puchówkach i… japonkach.
Szczepienia i ubezpieczenia
– Na szczęście nie ma żadnych wymaganych, ale są zalecane, które uważam, że warto zrobić gdyż zazwyczaj działają kilka lat (lub dożywotnio), więc przydadzą się w przyszłości:
Poliomyelitis znana również jako polio lub Choroba Heinego-Medina,
Tężec,
Błonica,
Wirusowe zapalenie wątroby typu B (WZW B) oraz typu A (WZW A),
– Wszystkie szczepienia najlepiej mieć wpisane do tzw. “międzynarodowej żółtej książeczki szczepień”. Zobaczyć ją możecie przy okazji wpisu o Indiach -> tutaj
– Jak w przypadku każdej podróży warto wykupić sobie ubezpieczenie. Na Tajwanie dość często występują trzęsienia ziemi, co skutkuje zagrożeniami sejsmicznymi, więc warto jest mieć to na uwadze. Co prawda nie trafiłem ani razu an trzęsienie, ale niejednokrotnie widziałem filmiki na stacji metra, co robić w razie zagrożenia i jak się ewakuować.
Waluta i płatności
– Nowy tajwański dolar (TWD) – jeśli zobaczymy znany nam symbol dolara “$” nie musicie się obawiać, że chodzi o amerykańska walutę, no chyba, że będziecie na lotnisku. Wtedy to już loteria 😉
– Przelicznik: 10 $ to około 1,20 PLN
– W miastach nie ma problemu ze znalezieniem bankomatu lub płatnościami kartą w większych sklepach. Dla pewności lepiej mieć ze sobą gotówkę. Polecam przywieźć ze sobą amerykańskie dolary lub euro i wymienić w banku. Wypłata w bankomatach jest mniej korzystna, a kantorów jako takich przyznaję, że nie znalazłem.
Internet
– Internet na szczęście jest wolny i ogólnodostępny, więc spokojnie możemy korzystać z popularnych aplikacji i portali, a wifi możemy złapać za darmo w centrach miast lub większych sklepach.
– Polecam kupić kartę SIM do telefonu tylko z pakietem danych. Bez zbędnych formalności możemy kupić kartę bez limitu danych na okres miesiąca za 1000 $. Taka cena była na lotnisku, nie wiem czy na mieście będzie taniej, ale można poszukać.
Lotnisko TPE, czyli od czego zacząć po przylocie
– Pierwsze co rzuci nam się w oczy to oddział banku, co jest bardzo pomocne, ponieważ możemy łatwo nabyć lokalną walutę, a kurs jest uczciwy i nie chcą na oskubać już na starcie.
– Drugą rzeczą tuż obok oddziału banku jest oddział jednego z operatorów telefonii komórkowej. Możemy kupić wyżej wspomniane karty SIM. W tym miejscu były tylko dostępne pakiety maksymalnie na 2 tygodnie. Miesięczny pakiet można kupić, gdy będziemy przy wyjściu z terminala.
– Lądując na Terminalu numer 2 do centrum Tajpej dostaniemy się busem 1840. Bilet możemy kupić w automacie, a cena to 125 $
Wtyczki i prąd
– 110 V (60 Hz) – Gniazdka typu A oraz B jak na zdjęciach poniżej. Warto zaopatrzyć się w przejściówki w Polsce, żeby nie tracić czasu na szukanie na miejscu.
Transport i ruch drogowy
– Ruch na drogach jest prawostronny. Niby niewielka różnica, ale dobrze jest pojechać w zamierzonym kierunku wsiadając do busa lub nie wjechać pod prąd na rondzie 😉
– Warto wyrobić sobie międzynarodowe prawo jazdy, gdyż znacząco ułatwiają wypożyczenie na przykład skutera. Z polskim prawem jazdy też jest to możliwe, ale trzeba dłużej poszukać.
– Cena wynajmu skutera na cały dzień to 600$. Choć chodząc od wypożyczalni do wypożyczalni (jest ich pełno) można usłyszeć nawet 1200$, więc warto odwiedzić kilka. Być może z międzynarodowym prawem jazdy można znaleźć coś jeszcze taniej.
– Ceny paliw wahają się do około 30$ za litr:
– Transport publiczny jest bardzo dobrze rozwinięty. Praktycznie wszędzie dojedziemy autobusami lub pociągami. Kolej posiada zazwyczaj 2 rodzaje połączeń (szybsze i wolniejsze – przyznaję, że zawsze brałem najtańsze i nigdy nie było problemu, ani przeciągającej się podróży). Bilety możemy zakupić w automacie, a tańsze połączenia są koloru brązowego. Wszelkie informacje, rozkłady jazdy oraz ceny znajdziemy tutaj: www.railway.gov.tw
– Bilety zarówno autobusowe (kupowane najczęściej u kierowcy za odliczoną gotówkę lub poprzez odbicie się kartą “EasyCard“, lub też zakupione w jakimś punkcie, choć nie zawsze jest gdzie) jak i kolejowe należy zawsze zachować. Zazwyczaj kasowane są na zasadzie ich przerwania przy wchodzeniu. Jednak przy wysiadaniu z busa trzeba oddać kierowcy lub w przypadku kolei osobie przy bramkach wyjściowych z dworca.
Ludzie i bezpieczeństwo
– Tajwan to zdecydowanie najbezpieczniejszy kraj jaki do tej pory udało mi się odwiedzić !
– Niejednokrotnie szwendałem się z plecakiem i aparatem grubo po północy szukając noclegu lub wracając kilka kilometrów do pokoju, gdy uciekł mi ostatni autobus. Ani razu nie spotkał mnie przykry incydent.
– Nawet lokalny “Pan Żul” jak i bezdomni są jakoś tak bardziej z klasą. Czysto, porządek, nikt nie śmierdzi i nikt też nie zaczepia przechodniów. Wieczorem nawet można spotkać takich, co elegancko czytają przy lampce książkę w śpiworze. Policja zamiast przeganiać sprawdza czy wszystko w porządku i czy nikt nie potrzebuje pomocy.
– Oczywiście wszędzie znajdą się wyjątki od reguły dlatego zawsze warto pozostać czujnym i nie nosić całej gotówki i wszystkich dokumentów w jednym miejscu.
– Ludzie są bardzo otwarci, radośni i pomocni. Nawet bez znajomości chińskiego i angielskiego wezmą nas za rękę i pokażą co i jak. Potrafią przejść z nami kilkaset metrów, aby wsadzić nas w odpowiedniego busa, abyśy dotarli tam gdzie chcemy. Z ręką na sercu mogę napisać, że to właśnie ludzie stanowią bardzo dużą część “uroku” tej wyspy. Zresztą spójrzcie sami na poniższe zdjęcie… czy te oczy mogą kłamać? 😉
Religia
– 81% mieszkańców Tajwanu uważa się za osoby wyznające jakąś wiarę
– Religiami o największej liczbie wyznawców są:
– buddyzm (35,1%)
– taoizm (33%)
– synkretyczna Religia Wszechobecnej Prawdy założona w XVII w. (3,5%)
– protestantyzm (2,6%)
– katolicyzm (1,3%)
Ponadto widać silny wpływ filozofii konfucjańskiej. Konstytucja gwarantuje ludziom duży stopień wolności wyznaniowej, a żadna religia nie jest piętnowana lub dyskryminowana. Niejednokrotnie jedna świątynia służy kilku wyznaniom.
Sklepy, jedzenie i picie
– Bardzo popularne są sklepu pokroju Żabki/Biedronki, które co ważne są czynne całą dobę! Do tych sieciówek zaliczamy: 7 Eleven , Family Mart, HiLife, Okey Mart. We wszystkich sklepach znajdziemy podobne produkty, a ceny chyba są nawet takie same. Mi najbardziej jakoś przypadł 7 Eleven, być może dlatego, że zawsze był gdzieś za rogiem. Wspaniałe jest to, że znajdziemy w nich wszystko od śniadań, obiadów, które podgrzeją nam na miejscu, aż po koszulki i książki kucharskie. Dodatkowo możemy nalać sobie za darmo wodę, choć jest to przeważnie tylko wrzątek.
– Wszelkie gastronomiczne pamiątki warto zakupić sobie na przyład w Carrefourze, który jest dość popularnym sklepem i zazwyczaj dobrze zaopatrzonym. Ja znalazłem naprawdę pokaźny w dzielnicy Ximen w Taipei, gdzie miałem swój ostatni nocleg i udało mi się dostać nawet więcej niż chciałem.
– Odnośnie jedzenia na mieście to bez dwóch zdań królują Nocne Targi, czyli wszystko co opisane jako “Night Market”. Zjemy tam wszystko: pysznie, świeżo i zazwyczaj tanio! Ceny posiłków wahają się od 40 – 150 $ za porcję. Wszystko zależy na co Nas najdzie zachcianka. Spokojnie możemy najeść się za 100$. Choć wiadomo – warto próbować wszystkiego.
– Poza nocnymi targami chodźmy najlepiej tam, gdzie chodzą tubylcy, nawet gdyby nikt nie mówił po angielsku, a wszelkie napisy były po chińsku. Wierzcie mi na słowo, że Polak dogada się wszędzie! 😀 W knajpkach warto próbować wszelkich zup, ponieważ na targach zazwyczaj królują grillowane, smażone lub wypiekane smakołyki.
– Jeśli chodzi o trawienie i florę bakteryjną, nie miałem żadnych nieprzyjemności, a jadłem wszystko co popadnie i co pragnęły moje oczy. Także “streetfood” jak najbardziej polecam jako najsmaczniejsze i najtańsze źródło pożywienia.
Jeśli chcesz się dowiedzieć ile kosztuje miesięczny pobyt na Tajwanie oraz jak można zaoszczędzić pieniądze podczas podróży przeczytaj koniecznie poprzedni wpis: Tajwan – jak go objechać i ile to kosztuje ? 😀
Komentarze
Kusicie tym Tajwanem :). Latają tam jakieś ciekawe ptaki? ;).
Latają ciekawe i mniej ciekawe 😉 Polecałbym polować na KLM 😉
Pingback: Tajwan w sieci - Kasai - travel addicts